Jakiś czas temu zostałem zaproszony na pierwsze śluby w jednym z katolickich instytutów życia konsekrowanego. Będę pisał dość enigmatycznie, gdyż jest taka reguła, że osoby, które oddają się na własność Panu Bogu w świeckim instytucie zakonnym, nie szukają rozgłosu, ani nie afiszują się tym, kim są.
Uroczystość była zwieńczeniem kilku lat formacji jednej z moich Znajomych, która od ładnych paru lat nieustannie mi towarzyszy na drodze mojego kapłaństwa modląc się za mnie.
Śluby poprzedzone tygodniowymi rekolekcjami odbyły się w Częstochowie w cieniu jasnogórskiego sanktuarium Matki Bożej Królowej Polski.
Jestem Panu Bogu wdzięczny za ten wyjątkowy dzień, w którym moja Znajoma oddała Panu Jezusowi swoje życie na własność. Niech Oblubieniec pozwoli Jej wytrwać do końca w tym co Mu ślubowała, a przez wypełnianie Rad Ewangelicznych w swoim codziennym – świeckim życiu – On sam będzie dla Niej nagrodą.