Wykorzystując chwilę jaką udało się wygospodarować mojemu biskupowi umówiłem się wraz z moim operatorem na wywiad, a dokładnie na trzy oddzielne wywiady na trzy różne tematy.

Wcześniej poszedłem do kurii biskupiej, by przygotować wszystko co potrzebne do długiej rozmowy. Gdy mój arcybiskup przyszedł wraz z moim operatorem podłączyliśmy całą aparaturę oraz światło i zaczęliśmy wywiady.

Trzy wywiady, a każdy z nich po 30 minut. W sumie półtorej godziny dobrej, konstruktywnej, i pełniej miłości do Kościoła rozmowy.

Nie ukrywam – tego wcale – że takie każdy taki wywiad, każde takie spotkani, jest dla mnie bardzo stresujące i niewątpliwie  emocjonalne. Ale pomimo stresu wszystko się udało. Wywiady w odległości czasowej ukażą się w mediach mojej diecezji.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here