– Przyjechałem na to pożegnanie Księdza Kanonika, nie z obowiązku, ale z potrzeby serca. – mówił podczas pożegnania jeden z biskupów pomocniczych mojej diecezji.
Pożegnanie z mieszkańcami DKE, siostrami oraz wszystkimi, którzy pragnęli to uczynić, a nie mogliby być na pogrzebie, mogli to zrobić w piątek o godz. 19:00 w kościele, przy DKE.
Trumnę ze zmarłym moim Proboszczem ustawiono na katafalku przy ołtarzu, obok postawiono krzyż z tabliczką oraz przygotowane przeze mnie zdjęcie oraz ostatnią wycinankę jaką wykonał Szef. Napis brzmiał: Jezus Zbawieniem.
We Mszy św. udział wzięło prawie 60 księży, siostry zakonne oraz wielu świeckich w tym także parafian z Jego ostatniej parafii.
Muszę powiedzieć, że to były trudne chwile, ze świadomością, że to Msza św. żałobna za mojego Szefa, pierwszego Proboszcza.