
Branża handlowa rządzi się swoimi prawami. Ledwie gasną znicze zapalają się lampki na choince. Gdy uprzątnie się mikołaje z pólek sklepowych pojawią się na nich serca- zwiastujące walentynki. Po ich zniknięciu czas na… dekoracje wielkanocne.
I tak od połowy lutego, w sklepach można już zakupić produkty związane ze świętami wielkanocnymi. Choć do środy popielcowej jeszcze cały tydzień, a do świąt 7 tygodni, to na półkach sklepowych króluje już Wielkanoc.
Czy potrzebne jest to tak wcześnie? Czy to ma sens? Po co? Dlaczego? Jak napisałem wyżej handel kieruje się swoimi prawami, cóż- życie. Ale fakt jest faktem, chyba trochę za wcześnie!