Będąc w miniony weekend w Częstochowie, po raz kolejny przekonałem się o tym jaką wiarę ma mój Biskup. Po zakończeniu sobotniej modlitwy apelowej wszedłem do zakrystii jasnogórskiej by tam poczekać na mojego Przełożonego.
Wyszedłem, czekam i czekam i czekam i nic… 5, 10, 15 min i nic. Zajrzałem przez szybę a Biskup klęczy przed obrazem Matki Bożej i modli się. W takiej modlitwie trwał prawie 40 minut. Tak, mam Biskupa, który się modli i jest wierzący!