Zastępstwo u kolegi proboszcza, cz.1.

0
18

Odpowiadając na prośbę mojego kolegi kursowego, pierwszego i jedynego jak dotąd proboszcza na moim roku, w niedzielę zastępowałem go w jego parafii. kolega wyjechał a ja pojechałem do jego parafii, by posługiwać jego parafianom.

Parafia znajduje się na granicy na pierwszej diecezji, na tzw. pierwszej linii frontu. Od mojego domu to dokładnie 81 km. To tam w tej małej mieścinie, najmniejszej parafii liczącej zaledwie 600 osób, celebrowałem dwie Msze święte o 9:00 i 11:30. Wiernych było nie wielu, jak sądzę szacunkowo – najwyżej 90 może 100, ale z pewnością nie więcej!

Jadąc drogą zasypaną śniegiem modliłem się tylko by dojechać i  to w całości i dzięki Bogu udało się! Doświadczenie małej parafii, małej wspólnoty parafialnej, na końcu świata, Bogu dzięki! To ważne i piękne oświadczenie, za które Panu Bogu jestem wdzięczny!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here