Ksiądz na katechezie- artykuł w RM

0
59

W powołaniu kapłańskim jest ukryte wiele różnych dróg do jego realizacji. Wśród nich należy zauważyć tę wyjątkową, jaką jest głoszenie Słowa Bożego. Dokonuje się ono na różne sposoby. Pierwszym podstawowym jest głoszenie Słowa Bożego w świątyni podczas sprawowania sakramentów świętych. Głoszenie i wyjaśnianie go w kazaniach i homiliach. Drugim równie ważnym jest katecheza i temu tematowi chciałbym dziś poświęcić trochę miejsca.

Jakiś czas temu, w zasadzie co jakiś czas pojawia się w mediach temat, który wraca jak bumerang dotyczący katechezy i jej obecności w szkole. Czy w świeckiej szkole powinna być nauczana religia katolicka? Czy księża, siostry zakonne i osoby świeckie powinny pojawiać się w szkole i uczyć o Jezusie? Czy z religii powinny być stawiane oceny – tj. oceniana wiara ucznia? I rzecz najważniejsza: jak wiele kosztują lekcje religii skarb państwa!

Tematu religii się nie uniknie, ale czy nie powinna ona wrócić i być nauczana jak kiedyś w salkach przy kościele? Moja odpowiedź, jako kapłana uczącego w oświacie od 7 lat brzmi, nie! Nie wystarczy jednak odpowiedzieć tylko tak lub nie! Jak każdą odpowiedź trzeba uzasadnić!

Ksiądz w szkole wypełnia posłannictwo Pana Jezusa, który w słowach skierowanych do apostołów powiedział: idźcie na cały świat i nauczajcie wszystkie narody w imię Ojca i Syna i Ducha świętego! Ksiądz katecheta ucząc religii głosi ewangelię, wyjaśnia ją i pokazuje jak przełożyć ją na swoje życie. Podczas moich lekcji, jak wiemy na każdym poziomie klasa ma dwie godziny w tygodniu, na pierwszej lekcji na początku zawsze wracam do niedzielnej ewangelii. Próbuję ją wyjaśnić, ale nie sam, a z pomocą moich uczniów, by i oni wypowiedzieli się jak odczytują, jak rozumieją słowa Jezusa. Wiele od tych młodych ludzi można się dowiedzieć, wiele skorzystać!

W czasie lekcji głosić ewangelię i uczyć zasad katolickiej wiary. Ktoś powie, no tak ale czy nie wystarczy tylko chodzić co niedziela do kościoła, po co jeszcze te lekcje? To pytanie często jest stawiane przez uczniów. Przywołuję wówczas przykład z filmem. Gdy idziemy do kina i oglądamy jakiś film oparty na podstawie książki, po jego obejrzeniu, gdy nas zainteresuje sięgamy po książkę by dowiedzieć się czegoś więcej o bohaterach i ich życiu. Podobnie jest z katechezą. Pójście do kościoła jest zdarzeniem, które swoje rozwinięcie ma w czasie katechezy. Powiedzmy wprost – mieć powinno w czasie lekcji religii.

Obecność księdza w szkole jest także dobrą sposobnością do tego, by ludzie młodzi zobaczyli, doświadczyli, że duchowni to normalni ludzie, którzy wybrali drogę za Jezusem i w swoim życiu chcą go naśladować. To spotkanie młodego człowieka z księdzem katechetą zmienia często podejście młodych do Kościoła. Rozmowa, pytanie o radę, a czasem ciche towarzyszenie w różnych chwilach życia młodego człowieka sprawia, że wielu przekonuje się że Kościół to wspólnota, rodzina wierzących do której należą przez chrzest. W moim życiu kapłańskim miałem okazję już błogosławić związki małżeńskie moich uczniów, chrzcić ich dzieci, być przy wielu radosnych chwilach. Wielką radością dla mnie było, gdy młody człowiek poprosił mnie po lekcji o sakrament pokuty i pojednania. Były jednak także trudne chwile związane z życiem szkolnym, gdy w dzień przed maturą mój uczeń jadąc na motorze uległ wypadkowi i w skutek odniesionych obrażeń zmarł. Prowadziłem wówczas jego pogrzeb. To chwile trudne i bolesne, które zostają na zawsze w pamięci.

Katechizować, uczyć religii, to więc nie tylko zrobić wykład, przedstawić prawdy katolickiej wiary, ale to także zadanie, by być z ludźmi młodymi, by towarzyszyć im, by służyć pomocą, by być obok i by oni o tym wiedzieli i mieli świadomość, ze zawsze mogą przyjść.

Kapłan postawiony w szkole ma także zadanie by uczyć modlitwy. Co to znaczy? To nie tylko modlić się na  początku i końcu lekcji, ale to zrobić coś więcej. Podpatrując mojego starszego kolegę w kapłaństwie postanowiłem i ja w swojej szkole założyć SBR – Szkolne Bractwo Różańcowe. Spotykaliśmy się raz w tygodniu w środę na długiej przerwie w sali religijnej i wspólnie odmawialiśmy dziesiątek różańca świętego, a każdy z członków codziennie przez miesiąc odmawiał swoją tajemniczkę. W ten sposób obok lekcyjnej teorii, była praktyka religii – także w szkole!

Wielką radością dla wszystkich nauczycieli uczących w szkołach średnich jest moment gdy mury szkoły opuszczają najstarsi – maturzyści. Zanim jednak opuszczą szkołę to jest jeszcze matura, a wcześniej bal studniówkowy. To wyjątkowy czas, który jest także wyzwaniem dla księdza katechety, by i w tym ważnym momencie życia szkoły być z młodymi, by bawić się z nimi i cieszyć się że za chwilę wejdą w dorosłość.

Ksiądz ma głosić Chrystusa, głosić Jego Słowo w czasie lekcji ale i poza nią. Ma głosić uczniom ale też… nauczycielom. Pytałem: czy ksiądz jest potrzebny w szkole? – odpowiem potrzebny i jak się okazuje w moim krótkim doświadczeniu pracy w oświacie, potrzebny nie tylko uczniom, ale i nauczycielom. Mogę powiedzieć, że w czasie mojej pracy odbyłem wiele rozmów na tematy wiary i Kościoła z nauczycielami. Była także okazja by spowiadać ich i jednać z Panem Bogiem. Zdarzyło się także towarzyszyć im w ich uroczystościach rodzinnych (śluby, chrzty, pogrzeby, rocznice ślubu).

 Tak wiec mogę śmiało powiedzieć, że ksiądz jest potrzeby w szkole! Gdyby go nie było, być może wielu nie zebrało by się na odwagę by zapytać o to czy o tamto. Być może nie zmienili by swojego nastawienia do wiary i Kościoła, być może nie pogłębili by swojej wiary.

Wielu kapłanów mówi, że praca w szkole nie jest łatwa – tak to prawda! Dla wielu kapłanów szkoła = krzyż- zgadzam się! Jednak przez nasze głoszenie, kapłańską posługę możemy nie jedna duszę uratować i przyczynić się do jej zbawienia. Każdy kapłan, ma być narzędziem w Bożych rękach i powinien pozwolić Bogu posługiwać się sobą w swoim życiu!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here