Pewna spowiedź bierzmowanych

0
22

W piątek mój współbrat kapłan pożyczył ode mnie autko natomiast w dzień wcześniej dowiedziałem się że mam jechać do jednej z parafii dekanatu na spowiedź bierzmowanych. Pomyślałem, zawsze zostaje jeszcze motocykl, problem pojawił się wówczas gdy za oknem lało ja z cebra. Co robić pomyślałem, ale jak zwykle człowiek nie zostaje sam, z pomocom przyszedł Pan – w czasie lekcji w piątek zerknąłem przez okno a na przystanku przy szkole stał autobus z tablicą miejsca gdzie miałem się udać – eureka! Pojadę autobusem. Jak pomyślałem, tak tez zrobiłem. Dotarłem na czas, wyspowiadałem kandydatów do bierzmowania a z powrotem do domu podwiózł mnie jeden z księży. Pa Bóg nigdy człowieka nie zostawi.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here