Tradycyjnie wybierając się w dniu wolnym do domu rodzinnego choć na chwilę trzeba wejść i odwiedzić swojego Szefa. Pojechałem do Domu Księży Emerytów ale już przy drzwiach dowiedziałem się, że Szef jest w szpitalu na kardiologii. Pojechałem więc do szpitala i spotkałem się z Szefem. Porozmawiałem, powspominałem a wychodząc odwiedziłem kaplicę w szpitalu, która jest jednocześnie wyjątkowa, bo jest Sanktuarium Maryjnym.