W drodze na Jasną Górę jak i z powrotem w czasie trwania pielgrzymki posługiwałem jej uczestnikom. Jeden z kolegów kapłanów na postoju w drodze do Sanktuarium powiedział do mnie: czy ty otrzymałeś święcenia kapłańskie po to by: pakować i rozpakowywać bagaże, robić kawę, herbatę dla księży i kleryków? Hmmm to pytanie we mnie pobrzmiewało przez cały czas. Jednak uważam, że to był bardzo dobry czas – przyznam, że wymagał i uczył mnie pokory a nade wszystko służby. Czasem bywa tak, że my księża robimy wszystko ale to co jest w naszym charyzmacie tzn. służba – często jest nam tak bardzo daleka i obca… Uczyć się służyć – to nie takie proste i łatwe ale jakże potrzebne!
Czasem, kubek kawy zrobionej i podanej z miłością drugiemu człowiekowi jest cenniejszy w oczach Bożych niż dziesiątki kilometrów przebytych pieszoJ Być może to tłumaczenie – a może ma jakiś sens…