Dostałem prezent. – I co z tego? – zapytasz. Nic! – odpowiem. Każdy przecież dostaje i daje prezenty, ale ten, który otrzymałem jest pod kilkoma względami szczególny, wyjątkowy i nadzwyczajny.

Szczególny dlatego, że otrzymałem go od mojego Przyjaciela. Przyjacielem nazywam człowieka, z którym łączy mnie nie tylko wspólne spędzanie czasu (w miarę możliwości), ale również możliwość rozmowy na każdy temat, a przede wszystkim możliwość wspólnej modlitwy przy Ołtarzu.

Wyjątkowy – ponieważ nie codziennie otrzymuje się prezent z duszą, który nie tylko dobrze wygląda, świetnie się prezentuje, ale… żyje mając swoją historię.

Nadzwyczajny – bo w katalogów zwyczajnych prezentów, jakie można dać komuś, z pewnością się go nie znajdzie.

Tym prezentem jest – przedwojenny – zegar ścienny z wahadłem firmy Gustawa Beckera. Przepiękny ciemno brązowy drewniany zegar witrażowy (ze szkłem kryształowym). Wewnątrz znajduje się niemiecki – oryginalny – mechanizm zamontowany za białą tarczą z arabskimi cyframi wyznaczającymi godziny. Gong zegara wybijający pełne godziny i połowy przypomina nisko dzwoniący dzwon kościelny.

To wyjątkowy prezent, który wprawił mnie w zdziwienie i niemałe zakłopotanie, gdyż na co dzień nie dostaje się takich prezentów

Niemniej…. jestem wdzięczny za ten przepiękny podarunek.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here