Rekolekcje wielkopostne 2019 vol.1 #1

0
86

Zaproszony przez mojego kolegę księdza – pierwszego proboszcza, jaki jest na moim kursie – o to bym poprowadził rekolekcje wielkopostne w Jego parafii udałem się na wyprawę do jednej z parafii znajdującej się w odległości okolono 42 km. od mojego miasta i tam przez trzy dni miałem radość głosić rekolekcje wielkopostne.

Dodam tylko, że to już moje drugie rekolekcje u tego proboszcza, ale… pierwsze w tej parafii. Poprzednie wygłosiłem w 2015 roku, a więcej znajdziecie w tym temacie – TUTAJ.

Ćwiczenia wielkopostne rozpocząłem w II Niedzielę Wielkiego Postu – 17 marca od porannej wyprawy do parafii, której patronuje święty Józef. To drugi tytuł tej świątyni, niemniej jednak- to właśnie ten święty jest najbardziej czczony wśród tej społeczności, a odpust ku Jego czci gromadzi najwięcej wiernych z całej parafii.

W czasie niedzielnych Mszy świętych wygłosiłem 4 kazania o godz. 8:00, 10:00, 12:00 i 16:00.Pierwszym tematem poruszanym w czasie rekolekcji był temat krzyża. Temat może trosze oklepany, ale… podczas głoszenia spotykający się z niezwykle ciekawymi reakcjami słuchaczy. – Wiesz, jak ja mówię kazanie to moi wierni siedzą jakby nie słyszeli tego co mówię, za to jak ty mówisz, to oni jakoś żywo reagują. – usłyszałem od kolegi proboszcza. Może to wynikać z faktu, że mówiąc o ewangelii odnoszę się do codziennego życia każdego z obecnych, tzn.. w historiach opisywanych na ambonie wielu może się odnaleźć – i chyba o to chodzi.

Popołudniem, po Mszy św. wieczornej poprowadziłem także nabożeństwo Gorzkich Żali, tym razem bez kazania pasyjnego, gdyż połączone było ono z Mszą wieczorną, w czasie której było kazanie.

Pierwszy dzień zakończyłem wspólną kolacją na plebanii parafialnej. To był dobry dzień i dobry czas głoszenia Słowa Bożego.