Sekret Mnicha

Odpowiadając na prośbę mojego kolegi Kapłana, którego znam bardzo dobrze jeszcze z WSD, w niedzielę w południe pojechałem pomóc Mu w posłudze duszpasterskiej.

W najnowszym numerze tygodnika katolickiego Idziemy znajduje się mój pierwszy w życiu wywiad, który przeprowadziłem z jednym z kapłanów mojej diecezji.

Kilka dni temu moja Siostra zagadnęła mnie, czy nie wybrałbym się do Stolicy na uroczystości rozpoczęcia Powstania Warszawskiego, 1 sierpnia? Pomyślałem i stwierdziłem, ze w sumie czemu nie, można się wybrać. Teraz, gdy piszę tego posta, jestem Jej ogromnie wdzięczny, że mnie wyciągnęła.

Ostatnio idąc ulicą w jednym z centów handlowych mojego miasta, spotkałem moją uczennicę ze szkoły, która w czasie wakacji dorabia sobie na wyjazd. Chwile porozmawialiśmy i w czasie tej rozmowy padło takie stwierdzenie: ksiądz to jest prawdziwy hippster!

Odwiedzając parafię św. Stanisława Biskupa, gdzie zastępowałem mojego kolegę, o czym już pisałem, od miejscowego proboszcza, otrzymałem 2 przedmioty.

W czwartek 30 lipca poproszony przez mojego znajomego o zastępstwo wybrałem się do jednej z parafii z terenu mojej diecezji.

Dokładniej minął rok od ostatniego badania technicznego mojego motocykla. Stad pojechałem na stację diagnostyczną, by dokonać badania i otrzymać stosowny wpis do dowodu rejestracyjnego.

W polskiej telewizji przed laty ukazał się film pod bardzo znaczącym tytułem: nie lubię poniedziałków. Ten tytuł nie wziął się znikąd, a zapewne z doświadczenia wielu Polaków i Polek.

W minionym tygodniu szefowa hospicjum, w którym posługuje jako duchowny zadzwoniła do mnie z prośba od rodziców maleństwa, które na dniach ma do nich przybyć z prośbą o pełny chrzest.

W połowie czerwca br. moi parafianie z pierwszej parafii, przyjechali do mnie, by mnie zaprosić na swoją rodzinną uroczystość. W lipcu bowiem, będą przezywać swoją 50 rocznicę sakramentu małżeństwa. Postanowili swoją radość dzielić także ze mną.

Utarło się już, w wielowiekowej tradycji kościoła rzymskiego, że duchowny ubrany jest w strój kapłański składający się z czarnej sutanny z guziczkami (33 szt.- na pamiątkę lat życia Pana Jezusa na ziemi) i białej koloratki.

Właśnie wypoczywam na wakacjach i choć to bardzo dziwne spędzam je w domu. Tak, jestem domatorem i trochę mnie to denerwuje i wkurza.