Dziś mija dokładnie 30 dzień od śmierci mojego Księdza Proboszcza. Gdy tylko dowiedziałem się o Jego śmierci, od siostry zakonnej, która telefonowała do mnie około 22:30 pamiętnego 5 września br., postanowiłem, że odprawię za Niego Mszę św. rozpoczynając tym samym Msze święte Gregoriańskie w Jego intencji.
Codziennie przez 30 dni odprawiałem Eucharystię o spokój Jego duszy, czyniąc tym samym zadość Jego prośbie, by po Jego śmierci taką Mszę św. celebrować. Wg. tradycji Kościoła, po 30 dniach dusza zmarłego, za którego pap. Grzegorz Wielki ofiarował codzienną liturgię została zbawiona, otrzymując niebo. Żywię więc przekonanie, że choć w niewielki sposób przyczynię się do zbawienia duszy mojego Proboszcza.
Wszystkim, którzy mają szczere pragnienie pomocy swoim zmarłym w łaskach płynących z Najświętszej Eucharystii, polecam Msze święte Gregoriańskie, jako tradycyjne źródło łask płynące od Chrystusa i ze źródła skarbca Kościoła Rzymskiego.