Kolejny, już trzeci ślub w tym okresie wakacyjnym, na który zostałem zaproszony. Rozważałem bardzo poważnie czy pojechać na niego czynie nie, gdyż miał on miejsce w parafii, gdzie posługiwałem przez rok, a zapierałem się, że się tam już nie wybiorę.
Jednak… zbyt wiele zawdzięczam Panu Modemu, który stanął na ślubnym kobiercu 15 lipca, bym nie mógł bym tam nie być. Pojechałem więc tam i uczestniczyłem w przepięknej uroczystości zaślubin. Mszy św. ślubnej, podczas której nowożeńcy czytali czytania, zespół muzyczny z parafii Panny Młodej przepięknie przygotował oprawę muzyczną. To była uroczystość, która wyjątkowo poruszyła i wzruszyła.
Po zakończeniu liturgii wykonałem wspólne foto wraz z kapłanami, którzy celebrowali Eucharystię, a dodam, ze był to pamiętny skład sprzed trzech lat.
Eh… wiele by można pisać i mówić, ale niech to wystarczy.