Jak pisałem już kiedyś, w życiu każdego księdza, pojawiają się takie cukierki, które Pan Bóg daje, aby doświadczyć, że jego posługa jest potrzeba, że jego posługa sprawia radość tym, do których jest posłany, ale także jemu samemu.
Jeden z takich kwaków otrzymałem od Pana Boga właśnie dziś. Wczoraj jeden z uczniów na przerwie zapytał mnie, czy będąc świadkiem bierzmowania, musi iść do spowiedzi? Odpowiedziałem, że to oczywiste, to będzie piękny dar dla tej bierzmowanej osoby. Po czym powiedziałem, że jak chce, to niech wie, że jestem do dyspozycji.
I oto dziś po lekcji na przerwie, poprosił mnie bym go wyspowiadał. Tak też się stało!
To wielki, piękny dar, którym się chwalę. To wielka radość, to cukierek, który mi Pan Bóg daje. Za tę piękną chwilę i ten niezwykły dar, Panu Bogu dziękuję!