Kiedy w Święto Niepodległości z samego rana, jak co dzień, pojechałem do parafii Matki Bożej Pocieszenia, ku mojemu zdziwieniu, okazało się, że na samochodach, chodnikach, drzewach i dachach, pojawił się biały puch.
To oznaka zbliżającej się, niestety, wielkimi krokami, zimy. Jedno, że jest już zimno, po wtóre dużo wcześniej robi się już ciemno i późno się rozjaśnia, a do tego jeszcze ten śnieg.
Eh… trzeba szykować się już na zimę, niestety zimną zimę.