Mój Uczeń, który już od kilku lat jest duchownym Kościoła zaprosił mnie w czwartkowe popołudnie do siebie tajemniczo mówiąc – przyjedź do mnie, a potem pojedziemy, bo chcę ci coś pokazać.
W czwartek o 16:00 zameldowałem się na parafii mojego ucznia i… pojechaliśmy w wybrane przez niego miejsce. Jak się okazało była to niewielka restauracja umiejscowioną na skraju lasy parku wzniesień – tuż na jeziorkiem, z którego wyrastały nenufary.
Niezwykłe, czarujące, miejsce, w którym nie tylko można odpocząć ale dobrze zjeść i porozmawiać na różne, nawet trudne tematy, które są niezwykle ważne w posłudze każdego duchownego.
Przepyszny burger, ważne rozmowy, dobra Boża znajomość uczniowsko – kapłańska oraz pyszne lody rzemieślnicze, a przede wszystkim zaproszenie to wszystko sprawiło mi wiele radości w tym trudnym czasie. Za to spotkanie jestem bardzo wdzięczny!