Wielkimi krokami zbliża się moja 14 rocznica święceń kapłańskich, co oznacza, że po pierwsze człowiek jest znowu starszy o rok, a po drugie, gdy patrzy w lustro na głowie jest co raz więcej siwych włosów, które – gdy są za długie… mocni postarzają.
Chcąc się odmłodzić postanowiłem pójść – po 9 tygodniach do znanego mi barbera. Pomyślałem i poszedłem i… po raz kolejny się nie zawiodłem. Jak zwykle idealne cięcie – załatwiony „od ręki”, profesjonalnie, dokładnie, bez pośpiechu i tak, że człowiek sam sobie się podoba.
Ważne, by dobrze czuć się we własnej skórze i by nie mieć zastrzeżeń do tego, kto pracuje nad moim wyglądem. Póki co nie zawiodłem się i jestem bardzo zadowolony.