Jak co roku – w tym roku już po 11. wraz z środą popielcową wystartowały Kościoły Stacyjne mojego miasta. To oznacza, że przez cały Wilki Post – niemalże każdego wieczoru- jadę do innej świątyni mojego miasta na wieczorną Mszę, której przewodniczy jeden z księży biskupów.
Każdy Kościół Stacyjny to nagranie kazania, wykonanie około 20 zdjęć, opis wydarzenia, a zapis całej stacji musi znaleźć się w mediach diecezjalnych i ogólnopolskich.
Nie ukrywam, że to konkretna praca i wysiłek, ale.. z czasem i satysfakcja, gdyż dzięki temu – patrząc na zebrany materiał – jest to pokaźny zestaw homiletyczny, który biskupi pieczołowicie składają do skarbca internetowego udostępnianego w mediach diecezjalnych.