W ostatnim czasie otrzymałem drogą mailową i sms-ową podziękowania za opiekę duchową, jaką sprawowałem w trudnym czasie ciąży, momencie rozwiązania i towarzyszenia w czasie żałoby po stracie dziecka.
Piszę o tym gdyż, jest to dla mnie wielka radością, że jako człowiek i kapłan jestem potrzebny, choć materialnie w żaden sposób nie pomagam, a czasem tylko cicho towarzyszę rodzicom, rodziną i małym dzieciom.