Po czterech latach posługi w jednym z klasztorów mojego miasta (tyle trwa kadencja) mój dobry kolega zakonnik – znamy się jeszcze z czasów seminaryjnych – dostał przeniesienie do innego klasztoru, który oddalony jest od mojego miasta o około 80 km.
Nowym miejscem jego posługi będzie jeden z największych klasztorów męskich w Europie, gdzie będzie piastował bardzo ważną i odpowiedzialną funkcję.
Żegnając się z moim miastem poszliśmy na główny deptak mojego miasta, by tam w zgiełku i hałasie tego wyjątkowego city pogadać o i podzielić się ostatnim czasem wakacyjno-zmianowym.

Jak dobrze mieć obok siebie ludzi, którzy znajdą czas, zrozumieją, posłużą radą i sakramentem pokuty, podniosą na duchu i dadzą pewność, że zawsze są obok.
Jestem dumny z mojego kolegi zakonnika, który jako godny zaufania mnich postępuje po szczeblach otrzymując kolejne niezwykle ważne i odpowiedzialne zadania w swoim zakonie. Kto wie, może za jakiś czas będę pisał o nim jako o prowincjale, wikariuszu prowincji lub kimś z wyższych sfer. Daj Boże!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here