Jakże niesamowitego i dramatycznego zarazem odkrycia dokonał mąż mojej siostry, kiedy w markecie z różnymi produktami ozdobnymi z cyklu „mydło i powidło” na półce znalazł 9 elementową szopkę bozonarodzeniową.
I nie było by w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że figurki wykonano z gumy do ścierania ołówka. Nawet na opakowaniu wśród wielojęzycznych napisów można przeczytać – gumki do wycierania.
Dla mnie osobiście jako dla człowieka wierzącego ten produkt jest nie do przyjęcia gdyż, jak można świętością wycierać ołówek na kartce papieru. To, że w Chinach wyprodukowano te figurki – to mnie nie dziwi, bo tam na wszystkim robi się pieniądze, ale…czy wypada sprowadzać tutaj te produkty, a dalej czy należy takie kupować.