Kawa w dawnym budynku pofabrycznym w dobrym towarzystwie nie jest zła! Taka okazja nadarzyła się kilka dni temu, kiedy to w danym imperium fabrykanckim, gdzie dziś znajduje się centrum kulturalno rozrywkowe mojego miasta spotkałem się z moim przyjacielem na rozmowę i przepyszną kawę jacobs o delikatnym choć intensywnym smaku.
Po kawie jeszcze kilka chwil przy zabytkowych zabudowaniach dawnej fabryki włókienniczej z czerwonej cegły i powrót do codzienności, do obowiązków, do normalnego świata.