„Pozytywni” to tytuł przedstawienia, na które wybrałem się klika dni temu wraz z moim znajomym. Grażyna Wolszczak, Hanna Konarowska, Janusz Chabor i Łukasz Simlat – to aktorzy, którzy przykuwają uwagę widzów na szklanym ekranie, ale zobaczyć ich na scenie teatru – wydało się być czymś interesującym.
#Pozytywni Cezarego Harasimowicza to opowieść, która w przystępny, czasami wręcz zabawny sposób, dotyka naszych największych traum i lęków, która rozprawia się ze stereotypami, a do tego – co warto podkreślić – pozwala widzowi zanurzyć się w naszym przedstawieniu, bo problemy o których opowiadamy tak naprawdę dotyczą każdego z nas – mówi Krzysztof Czeczot, reżyser.
Istotnie, przedstawienie opowiadające o problemach wielu współcześnie żyjących ludzi lekko przerysowane i wpadające w groteskę, do tego okraszone do cna realnymi tekstami aktorów sprawiały, że widownia raz po raz parskała śmiechem. Cieszę się, że udało mi się zdobyć bilet na to gościnne przedstawienie, gdyż w moim mieście było grane tylko jednego dnia w dwóch odsłonach.
Po przedstawieniu był czas na przedyskutowanie tego co można było zobaczyć na deskach teatralnych przy dobrej tortilli w stylu meksykańskim.
Dobrze jest czasem się oderwać od codziennej szarej rzeczywistości i przenieść się do świata wyższej kultury i sztuki. Dobrze jest się czasem zatrzymać i popatrzeć z dystansu na siebie i życie innych. Warto poświęcić chwilę na rekreację, a nie tylko pędzić i pędzić w codzienności.