Dopiero co rozpoczęła się jesień, a więc czas kiedy robi się coraz chłodniej. Jest to dobra okazja, aby wreszcie zacząć chodzić w skórze na co dzień. Skórzane spodnie, skórzana kurtka, skórzane buty i skórzana czapka.
Ostatnio zauważyłem, że ten skórzany outfit, który zakładam już nikogo nie dziwi, bo wszyscy przyzwyczaili się do tego, że w skórze chodzę na co dzień, a nie tylko wtedy, kiedy jeżdżę motocyklem.
Osobiście uważam, że dobrze mieć swój styl ubierania. Dobrze mieć odwagę przeciwstawić się czasem pewnemu drescodowi, który przyjęty jest w pewnych kręgach związanych z pracą, czy też Kościołem.
Podczas dwóch wydarzeń, które miały miejsce w ostatnim tygodniu, byłem w dwóch różnych miejscach i pozwoliłem sobie na wykonanie kilku zdjęć w dość osobliwym miejscu jakim jest stara fabryka, ale także ogrodzie znajdującym się przy jednym z domów rekolekcyjnych mojej diecezji.
Skóra, osobiście uważam, prezentuje się dobrze jeśli dobrze skrojona i wcale nie razi, jeśli ktoś nosi ją z przekonaniem. To moje osobiste odczucie z którym nie koniecznie trzeba się zgadzać.
Tak więc jeśli ktoś lubi skórę: skórzane spodnie, skórzaną kurtkę, skórzaną czapkę, skórzane buty, skórzaną kamizelkę, a może nawet i koszulę, i nie ma odwagi, bo wstydzi się, krępuje się, to namawiam, aby porzucić wszelkie stereotypy i czuć się dobrze w swojej skórze nie patrząc na to, co inni mówią, jak inni patrzą, co inni sądzą. Trzeba być – mieć odwagę być sobą!