W zasadzie od połowy wakacji, to jest dokładnie od początku sierpnia na pułkach wielu marketów można zauważyć zeszyty, książki i przybory szkolne w każdej postaci. To oznacza że nieuchronnie zbliża się koniec wakacji, a co za tym idzie – początek roku szkolnego. Brzmi to bardzo mocno – kolejny rok szkolny! Brzmi mocno nie tylko dla uczniów, którzy z natury sowiej nie lubią szkoły, ale także brzmi mocno dla nauczycieli, którzy pracują w szkole ze swoimi podopiecznymi – to jest z uczniami, którzy nie zawsze są tacy, jaki chcieliby ich mieć nauczyciele.
W tym roku ten koniec wakacji, przybory szkolne, które są widoczne w marketach, nie robią na mnie większego wrażenia, a wszystko dlatego, że po 10 latach pracy w szkole, jako nauczyciel – katecheta, w tym roku po raz pierwszy od diakonatu nie pójdę do szkoły pierwszego września! W tym roku po raz pierwszy nie będę uczył katechezy w szkole.
Z jednej strony się cieszę, bo muszę się przyznać przed sobą samym, że każda lekcja religii była dla mnie wyzwaniem i pytaniem: czy materiału starczy? w jakim humorze będą dzieciaki? czy sobie poradzę? Mogę powiedzieć jasno: rezygnuje ze szkoły oczywiście nie z lenistwa, ale dlatego, że przybyło innych obowiązków i tak naprawdę całkowicie oddam się mojej pracy związanej z posługą dziennikarską – księdza dziennikarza.
W sercu moim jest także oczywiście trochę smutku, bo to nie jest tak, że zostawia się szkołę i się o niej zapomina, bo szkoła to przede wszystkim uczniowie i nauczyciele, a więc ludzie, którzy ją stanowią. Smutno będzie, bo nie będzie już studniówek, nie będzie już spotkania z nauczycielami, którzy nie zawsze otwarci są na Pana Boga, a tym samym na księdza. Smutno będzie, bo nie będzie spotkań z uczniami i rozmów z nimi na różne, czasem mocno zaskakujące tematy.
Ale… takie jest życie. Coś się zaczęło i coś się kiedyś musi skończyć. Tak to jest! Wszystkim rozpoczynającym w tym roku naukę w szkole, pracę w szkole, życzę samych sukcesów i radości związanych ze zdobywaniem wiedzy i przekazywanie wiedzy tym, którzy nie zawsze są na nią otwarci.