Znamy się jeszcze od czasów sprzed seminarium – w tym roku minie 16 lat – i choć drogi nasze do kapłaństwa były różne – ja jestem księdzem diecezjalnym, kolega zakonnikiem jednego z najstarszych zakonów w kościele katolickim – to jednak znajomość nasza przetrwała i ma się dobrze.
Jako, że kolega zakonnik jest teraz na placówce w mojej rodzinnej parafii w moim mieście, w którym i ja posługuję, jest okazja aby się spotkać, porozmawiać, wymienić doświadczeniem kapłańskim.
Pogoda wiosenna, a nawet letnia, sprzyja temu by usiąść w ogródku przy głównym deptaku miasta, powspominać, ale także napić się dobrego ciemnego lub jasnego piwa.
Myślę, że nikogo nie gorszę tym, że księża wychodzą na miasto na piwo, to chyba normalne, że facet chce pogadać ze swoim kolegą przy dobrym piwie.