Mój środowy pobyt w szkole, tuż przed Triduum różnił się od podobnych w ciągu roku. Zostałem zaproszony na spotkanie świąteczne do klasy I, którą uczę religii. Tam pobłogosławiłem jaka, złożyliśmy sobie życzenia i rozmawialiśmy o świętach.
Niezwykle miłe jest to, że wychowawca, profesor od informatyki, jest człowiekiem wierzącym i można z nim i przy nim o sprawach wiary podyskutować. Czasem w takich sytuacjach jak święta można, a nawet trzeba rozmawiać o trudnościach wiary w Pana Boga, bo pójście za Nim, opowiedzenie się za Nim, nie jest rzeczą prostą.