W pierwszą niedzielę wielkiego postu w parafii gdzie pomagam zjawiła się wyjątkowa postać, która podczas wszystkich Mszy św. przed błogosławieństwem dawała świadectwo swojej wiary. Mowa o nawróconej wiedźmie – jak sama o sobie mówi – Patrycji Hurlak.
Jej przerażające ale i pełne mocy świadectwo wiary i spotkania z Panem Jezusem, nie ukrywam, poruszyło mnie i pociągnęło do konkretnego działania, ale o tym za chwilę.
Pomiędzy jedną, a drugą Mszą świętą był czas, aby chwilę porozmawiać i by jeszcze w cztery oczy podzieliła się swoim doświadczeniem działania złego ale i zwycięstwa Pana Jezusa. Po rozmowie zrobiliśmy sobie wspólne pamiątkowe foto.
Wracając do tematu konkretnego działania. W swoim świadectwie Patrycja mówiła o tym, że zły działa w bardzo przebiegły i wyrafinowany a nawet niezwykle niewinny sposób. Po wysłuchaniu świadectwa i po powrocie do domu, postanowiłem zobaczyć co może choćby na pozór przypominać i nawiązywać do złego. Znalazły się dwie rzeczy: pierwszą był maszkaron który przywiozłem z Malborka, a jak na odwrocie przeczytałem – diabeł ze skrzydłami z kapitela malborskiego oraz figurka z białego marmuru przedstawiająca statyra, którą przywiozłem z Grecji. Obie nawiązujące do złego zostały zutylizowane i usunięte z domu. To konkretne działanie czasem jest potrzebne, zastanawiam się dlaczego tak długo nad tym się zastanawiałem i wcześniej tego nie zrobiłem.