W sobotę, 12 września, wybrałem się na spotkanie, w odwiedziny do Księdza Proboszcza Emeryta. Tradycyjnie zadzwoniłem do Niego wcześniej, by zapytać czy mogę? Po odpowiedzi pozytywnej pojechałem.
Proboszcz ugościł mnie kawą i ciastkami. Jak zwykle był czas na wspominanie, ale także na rozmowę o codzienności w którą mnie wprowadził widok Proboszcza, który, gdy wchodziłem do niego do mieszkania siedział przy brewiarzu. Biurko, a na nim obok książki z myślami do kazań, farb i pędzelków, okularów, lupy, wielu papierów, leżał brewiarz nad którym siedział i modlił się Ksiądz Proboszcz.
Siedzieliśmy, rozmawialiśmy ale także była wspólna fotka i selfe.