Z pewnością każdy z nas nie raz widział starsze osoby, które modlą się w kościele, przy kapliczce przydrożnej czy też w domu. Bo nasze babcie, dziadkowie, nasi rodzice – w swojej pobożności bardzo często nas zawstydzają. Podpatrujemy ich, uczymy się od nich miłości do Pana Boga, do Kościoła, nawet wtedy, kiedy nam tego nie mówią.
Z wiarą w Pana Boga jest jak z Miłością – nie musisz mówić, że kochasz, bo kochasz. Nie musisz mówić, że wierzysz, bo żyjesz wiarą. Nie musisz mówić, że się modlisz, bo się modlisz.
Październik to miesiąc różańcowy, to czas kiedy modlimy sięgamy po różaniec i uwielbiamy Boga przekładając przez palce kolejne koraliki różańca odmawiając zdrowaś, zdrowaś i kolejne zdrowaś.
Postanowiłem, że któregoś pięknego październikowego dnia wybiorę się do mojej Babci, ale i Prababci – trzech Prawnucząt – by udokumentować modlitwę Seniorki mojej rodziny. Ktoś zapyta po co? W jakim celu? Dlaczego?
Dlatego, że wiary uczymy się od tych, którzy byli przed nami – od Pradziadków, Dziadków, Rodziców. To Oni przekazują nam wiarę, Oni uczą nas miłości do Pana Boga, do Kościoła. Oni uczą nas modlitwy – znaku Krzyża, pacierza. Jako dzieci podpatrujemy ich jak się modlą, jak praktykują swoją wiarę, jak nią żyją. Celem mojego nagrania jest zatrzymanie tej chwili dla Rodziców, dla wnuków, ale i dla prawnuków i kolejnych pokoleń, którym my przekażemy wiarę i pokażemy, jak w mojej rodzinie żyło i żyje się dziś wiarą – świętą wiarą Rzymskokatolicką przekazywaną z pokolenia w pokolenie od wieków.
Bogu dziękuję za moich Pradziadków, Dziadków, Rodziców, od których uczyłem i wciąż uczę się wiary w Pana Boga ale i miłości do Niego i do Kościoła w którym jestem i któremu służę.