Ornat Matki Bożej na 15-lecie kapłaństwa

0
95

Minęła moja 15. rocznica Święceń Kapłańskich. To kolejny mój mały jubileusz kapłaństwa. Przygotowując się do tej uroczystości postanowiłem, że podobnie jak podczas poprzedniego jubileuszu – 10-lecia kapłaństwa – chcę jakoś Panu Bogu podziękować za to, co od Niego otrzymałem – całkowicie niezasłużenie.

Ostatnio był to kielich mszalny, a tym razem?

MBP Pani Choj… w rocznicę święceń

Tym razem postanowiłem przygotować ornat mszalny z wizerunkiem Matki Bożej Pocieszenia i frontonem świątyni, w której mieści się diecezjalne sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia.

Rozpocząłem poszukiwania kogoś, kto mógłby wykonać taki orant. Najpierw podzwoniłem po zgromadzeniach zakonnych, ale jak się okazało siostry zakonne już nie haftują, a jak wykonują taką posługę, to terminy są dość odległe. Tu z pomocą przyszedł mi – absolutnie nie spodziewanie – instagram. Na inastagramie wyświetlił się profil firmy haftującej ornaty i szaty liturgiczne, ale co ciekawe – choć firma polska, to reklama po angielsku. Dotarłem do strony w języku polskim, skontaktowałem się i… poprosiłem o przygotowanie takiego ornatu.

Oczywiście nie było łatwo! Dlaczego? Otóż dlatego, że najpierw nie było terminu- bo nie uda się, gdyż wcześniej Boże Ciało i… haftują się sztandary i chorągwie. Potem, bo nie ma grafika, a jak już jest to nie zdąży. Następnie problemem był materiał i… koniec końców z projektem, którego widziałem tylko połowę (tzn. wizerunek Matki Bożej, bez frontonu świątyni) w piątek przed niedzielą 9 czerwca przygotowany ornat był już u mnie.

Postanowiłem, że w niedzielę 9 czerwca, czyli w niedzielę po rocznicy przekażę go księdzu proboszczowi – kustoszowi sanktuarium – w którym od 8 lat mam radość posługiwać w niedzielę i święta.

Przysyła niedziela. Jak co tydzień przyjechałem na Mszę św. o godz. 6:30 i widzę, że w kierunku kościoła idzie ksiądz proboszcz. Jak się okazało chwilę później ksiądz proboszcz ubiera się w szaty liturgiczne gdyż… jak się to nigdy nie zdarza (nigdy, bo na przestrzeni tych 8 lat zdarzyło się to może 10 razy) na Mszy o godz. 6:30 jest koncelebra, a odprawiam ją wraz z księdzem proboszczem. Postanowiłem więc, że pod koniec Mszy świętej, po modlitwie do Matki Bożej, którą odmawiam co tydzień przed błogosławieństwem dziękując Panu Bogu i Matce Bożej Pocieszenia podziękuję publicznie księdzu proboszczowi za co tygodniową gościnę i wręczę na jego ręce ornat z Matką Bożą.

Jak to zauważyła i skomentowała to moja Siostra – sama Matka Boża zaplanowała ci to wszystko!

Ktoś powie: ale to dewocja, ale głupoty, po co to wszystko, bez sensu. Każdy może uważać po swojemu. Ja tak jak potrafię dziękuję za niezasłużony Dar jakim jest dla mnie kapłaństwo. Dziękuję za kolejny mały jubileusz życia i posługi kapłańskiej. Dziękuję za to, że mogę posługiwać w świątyni- która jest dla mnie rodzinną – międzypokoleniową – świątynią. Dziękuję księdzu proboszczowi i ludziom, którzy chcą bym się z nimi modlił już od 8 lat przed obliczem Matki Bożej Pocieszenia, Pani Chojen!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here