Będąc na zdjęciach w katedrze, w czasie kazania – uprzedzając mnie wcześniej – przyszła do świątyni jedna z uczestniczek wakacyjnej oazy rzymskiej. Po chwili rozmowy z kieszeni kurtki wyciągnęła – wykonany własnoręcznie – różaniec i podarowała mi go dziękując za rekolekcyjny czas. Ot taki prosty gest, takie piękny i pracochłonny prezent, taka olbrzymia radość.
Jak Pan Bóg jest dobry i stawia na drodze mojego życia takich ludzi, którzy idą obok, którzy są takimi drogowskazami do Pana Boga i takim Bożym darem dla mnie. Ten ręcznie wykonany różaniec, to piękny dar, za który jestem wdzięczny, i który szczególnie w tym jesiennie – zimowym czasie oczywiście bardzo się przyda. Ofiarodawczyni bardzo, bardzo dziękuję.