W takim składzie spotykamy się raz w roku, dokładnie w rocznicę święceń, która przypada przed lub po dacie 6 czerwca. W tym roku – z uwagi na niemożność niektórych z kolegów – rocznica kursowa odbyła się 1 czerwca.

Co roku kto inny organizuje spotkanie, i w tym orku podobnie jak przed laty los padł na mnie. Wybór daty nie był łatwy, ale ustaliliśmy, że 1 czerwca wszystkim odpowiada. W tym roku był to pierwszy czwartek miesiąca a przy tym uroczystość Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana.

Przed rocznicą wysłałem do wszystkich kolegów imienne zaproszenia i oczekiwałem na ich przyjazd do… jednego z domów rekolekcyjnych. Z uwagi na to, że nie mam swojej parafii, kościoła postanowiłem, że zaproszę kolegów do domu rekolekcyjnego, gdzie wszystko jest na miejscu i kaplica i refektarz – wszak od ołtarza przechodzi do stołu w refektarzu.

O 20:00 – w sześciu rozpoczęliśmy Eucharystię, w czasie której – postanowiłem, że w miejsce kazania wsłuchamy się w fragment kazania, które dokładnie 14 lat temu – w dniu naszych święceń wygłosił do nas ówczesny nasz arcybiskup.

Po Eucharystii był czas na wspólne świętowanie przy stole, na obiad, rozmowy, oraz wspomnienia. Zaprezentowałem – wyciągnięty z przepastnych archiwów telewizji polskiej materiał – newsa – z naszych święceń sprzed 14 lat. Dobrze jest powspominać i zobaczyć siebie z tamtego czasu.

 Na zakończenie spotkania postanowiłem przekazać każdemu z moich gości – drobny upominek na dzień dziecka – słodki powrót do przeszłości oraz… jak to jest w naszym kursowym zwyczaju – pamiątkowe zdjęcie do albumu, który każdy otrzymał kilka lat temu. W tym roku – po Mszy Świętej dziękczynnej za kolejny rok kapłaństwa – również nie zabrakło pamiątkowej fotografii, którą w formie papierowej każdy otrzyma już za rok.

Dobrze jest – raz w roku spotkać się – pomodlić się, porozmawiać, powspominać ale… i z nadzieją spojrzeć w przyszłość. Jestem wdzięcznym tym, którzy przyjechali by świętować, ale i tym, którzy są, choć z zasady nie przyjechali, „bo nie!” – może kiedyś uda się ich przekonać, ze raz w roku – warto!

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here