To jest ten czas, kiedy moi znajomi zaczynają obchodzić swoje okrągłe – 40 urodziny. W związku z tym, postanowiłem jednemu z nich zrobić małą niespodziankę – by w ten (jak mi się wydaje oryginalny sposób) złożyć życzenia.

Postanowiłem kupić dmuchane balony z dwoma cyframi 4 i 0 do tego niewielki prezent z kartką z życzeniami i… pojechałem do niego. Wiedziałem, że od rana jest w pracy więc… pomyślałem, że stanę pod klatką i jak ktoś będzie wchodził lub wychodził z klatki w bloku, to wejdę i na klatce przygotuję prezent. Na moje nieszczęście przez dłuższy czas, ani nie wchodził, ani nie wychodził.

Postanowiłem w końcu zadzwonić do jednego z sąsiadów i… powiedzieć, że chciałbym wejść do jednego z sąsiadów by przygotować niespodziankę. Pani sąsiadka,  otworzyła i… obiecała, że nic nie powie…

Wszedłem na klatkę, nadmuchałem balony i wraz z niewielkim podarunkiem ustawiłem przed drzwiami na klatce schodowej, a następnie cichaczem poszedłem – jak gdyby nigdy nic do domu.

Około 19:00 dostałem smsa z podziękowaniem… że to pewnie od ciebie. Tzn? – zapytałem zdziwiony. A potem rozpoczęła się długa rozmowa i dużo śmiechu, gdyż dowiedziałem się, że natrafiłem na sąsiadkę, która nie umie milczeć i… choć niespodzianka jubilata się udała, to jednak całą rodzina wiedziała już wcześniej, że był ktoś i coś zrobił i że to byłem ja…

Jeszcze raz drogi Jubilacie wszelkiego dobra i kolejnych pięknych urodzin, 100 lat!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here