W minioną niedzielę – Niedzielę Palmową – zakończyłem 6-tygodniowe głoszenie kazań pasyjnych podczas nabożeństwa Gorzkich Żali. Przez 6 niedziel Wielkiego Postu wchodziłem na katedralną ambonę i głosiłem Słowo o ostatnich chwilach ziemskiego życia Pana Jezusa.
Kiedy w wielki poniedziałek poszedłem do galerii na zakupy idąc pomiędzy stoiskami usłyszałem – o szczęść Boże, księże… gratuluję Gorzkich Żali – świetne kazania. Poszliśmy z żoną i dzieciakami na pierwsze, a potem – potem to już co tydzień przyjeżdżaliśmy do katedry. Podziękowałem za te miłe słowa i powiedziałem, że niestety nie znam pana. Ale… ale ja księdza znam – usłyszałem – ksiądz się zajmuje mediami, więc wiem kim ksiądz jest. Jeszcze raz gratuluję. Mężczyzna podał mi rękę i poszedł dalej.
Ja również poszedłem dalej na zakupy. Ale… nie daje mi spokoju myśl o tym, że Pan Bóg potrafi się posługiwać się tak lichym narzędziem jak ja. Po raz kolejny Pan Bóg posłużył się tym lichym narzędziem.