Każdy mieszkaniec mojego miasta, który usłyszy „GÓRNIAK” doskonale wie, że chodzi o targowisko znajdujące się u zbiegu ulic Piotrkowskiej, Sieradzkiej, Wólczańskiej i Pabianickiej, albo wprost przy Placu Niepodległości. Dawniej na tzw. HALACH tzn. w samej hali i na targowisku tętniło życie miasta, a dziś… dziś jest nie co ciszej ale… to miejsce wciąż żyje! Żyje dzięki mieszkańcom odwiedzjącym je i robiącym zakupu na górniaku! Jak dobrze, że w naszym mieście nadal są takie miejsca jak to.
Dla mnie osobiście targowisko górniak – hale – jest powrotem do dzieciństwa. To tam wraz z dziadkami jeździłem na zakupy nie tylko przed świętami, ale w ciągu tygodnia. Mniejsze zakupy na osiedlowym rynku, a większe właśnie na halach. Choć przez te 30 – 35 lat wiele się tam zmieniło, ale jedno coś zostało niezmienne to olbrzymia – tak wydawało mi się kiedy byłem dzieckiem – hala w której znajdują się stoiska, a sprzedawcy oferują własne wyroby.
Ostatnio będąc na góraniaku – na halach – zrobiłem krótką fotorelację, by uchronić to miejsce od zapomnienia i zatrzymać je w pamięci.