Po długiej przerwie postanowiłem – choć nie jest to postanowienie noworoczne bo nie od stycznia, a od lutego – powrócić do wcześniejszej praktyki saunowania. Pisałem już o tym, że lubię ciepło, a że luty – o czym przeczytałem jakiś czas temu – jest najzimniejszym miesiącem w roku, postanowiłem powrócić do korzystania z karty FitProfit i zacząć regularnie korzystać z suchej i mokrej sauny wygrzewając swoje – już nie młode kości.

Kiedyś spotkałem się z komentarzami innych duchownych… „pewnie byłeś na saunie”, „nie było cię, bo znów byłeś na saunie”, „a…. pewnie sauna….” , więc teraz pewnie po raz kolejny dam im powód do mówienia, ale… piszę o tym, by pokazać, że ksiądz też człowiek i może iść na saunę, basen, siłownię, kręgle i wiele innych miejsc, do których chodzą ludzie w moim wieku, tacy sami jak ja. Jestem księdzem – nie zapominam o tym – ale jestem też człowiekiem, który tak samo jak inni może odpoczywać i dobrze spędzać czas wolny, którego nie ma zbyt wiele.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here