Za pieniądze ksiądz się modli – to jedno z polskich powiedzeń, które słyszałem już kilka razy, choć jestem księdzem od 13 lat –. Ale… skoro za pieniądze sprzedawca sprzedaje chleb, za pieniądze szewc naprawia buty, a zegarmistrz za pieniądze naprawia zegary, natomiast dentysta za pieniądze leczy zęby, a parkingowy za pieniądze pilnuje samochodów, to czemu za te same pieniądze ksiądz nie może się modlić? Dlaczego?

Dlatego, że ksiądz powinien modlić się za „co łaska” – jak zwykło się mawiać – tak twierdzą niektórzy. Inni powiedzą, bo ksiądz to nie zwód, a powołanie! Jeszcze inni stwierdzą, że co innego praca dentysty, szewca, sprzedawcy czy parkingowego, a co innego posługa księdza.

Tak, żyjemy w świecie, w którym kapłaństwo z jednej strony jest traktowane jak zawód – taki jak każdy inny, a z drugiej strony jako powołanie, które otrzymują od Boga, tylko wybrani do tego mężczyźni.

Czy więc kapłaństwo jest zwodem? Czy można powiedzieć, że ksiądz też pracuje, czy tylko posługuje? Czy ksiądz powinien otrzymywać wynagrodzenie za swoją pracę/posługę? Jeśli tak to ile?

Nikt nie jest dobrym adwokatem we własnej sprawie, ale… skoro najwięcej na temat księży, ich życia i sprawach wypowiadają się i głównymi ekspertami są byli księża/zakonnicy, albo ludzie, którzy całkowicie nie są związani z Kościołem, to czemu w tej sprawie nie może wypowiedzieć się sam duchowny?

Aby zostać księdzem, po pierwsze należy czuć powołanie – wiedzieć, odczuwać, mieć wewnętrzne przekonanie, że Bóg wzywa i kapłaństwo oraz posługa kapłańska jest tym, w czym będę się spełniać. To oczywiście jest weryfikowane przez samego kandydata do świeceń, jak i jego formatorów w czasie seminarium.
Po drugie  – jak odczuwasz powołanie – to rozpoczynasz formację w czasie wyższych studiów filozoficzno- teologicznych w Wyższym Seminarium Duchownym. Sześcioletnie studia wyższe z przygotowaniem pedagogicznym są zakończone obroną pracy magisterskiej. To oznacza, że każdy duchowny po zakończeniu seminarium i po przyjęciu świeceń kapłańskich – które są ukoronowaniem formacji seminaryjnej – jest magistrem nauk teologicznych, absolwentem studiów wyższych.
Duchowny jest – co zakładają studia wyższe i tytuł naukowy – człowiekiem wykształconym, który rozpoczyna pracę – posługę – w parafii jako ksiądz  (na mocy święceń) oraz w szkole jako nauczyciel – katecheta (na mocy studiów wyższych z przygotowaniem pedagogicznym). Skoro więc duchowny, podobnie jak inni ludzie po skończonych studiach wyższych pracuje, to ze sprawiedliwości za wykonaną pracę należy mu się adekwatne wynagrodzenie.

Znanym i często zadawanym pytaniem jest: ile zarabia ksiądz? Odpowiedź jest prosta, nie ma stałych stawek jakie zarabiają księża. Bo trzeba powiedzieć wprost, tak, księża zarabiają i maja do tego pełne prawo, bo podobnie jak – szewc, krawiec, lekarz, nauczyciel czy rolnik – wykonują swoją pracę. Według prawa obowiązującego w mojej diecezji dzienne utrzymanie księdza to jedna intencja mszalna. Ksiądz może zachować dla siebie jedno stypendium mszalne. Do tego dochodzi część z ofiar składanych za posługi – chrzest, ślub czy pogrzeb, oraz – jeśli duchowny uczy w szkole – pensja nauczycielska ze szkoły.

Do napisania tych kilku słów na temat finansów duchownego skłoniła mnie ostatnia wizyta w pizzerii. Otóż po wejściu do pizzerii chcąc kupić placek na wynos przyjrzałem się menu. Największa pizza 42cm po za dwoma pozycjami kosztuje powyżej 50 zł. czy to coś nadzwyczajnego? Niby nic, wszak wszystko podrożało: gaz, prąd, a i produkty spożywcze. Zdarzyło się, że nie dawno byłem również u dentysty, gdzie za zdjęcie opatrunku na zębie i za założenie plomby zapłaciłem 250 zł. Coś nadzwyczajnego? Rok temu kosztowało to 150 zł.  Można powiedzieć, to tematy nadzwyczajnych wydatków, ale są tez takie zwyczajne jak codzienne zakupy spożywcze, czy opłaty za mieszkanie służbowe.

Pojawią się głosy – ksiądz powinien posługiwać „za co łaska”- a nie za konkretne stawki, a najlepiej za „Bóg zapłać”, bo przecież ksiądz nie musi dostać za ślub, pogrzeb czy chrzest. Ale nie ma głosów typu – ksiądz musi zapłacić za mieszkanie, ubranie, jedzenie czy lekarza. Ksiądz nie musi otrzymywać, ale musi płacić. Ksiądz nie może zarabiać, ale jak każdy obywatel regulować należność wobec państwa.

Kiedy 13 lat temu zostałem wyświęcony na księdza, a  średnia intencja mszalna wynosiła wówczas 50 zł. 13 lat później wynosi ona dokładnie tyle samo. Mogę więc śmiało powiedzieć, że moje dzienne utrzymanie jako księdza równa się zakupowi jednej dużej pizzy, i to nie najdroższej!

Czy ksiądz powinien zarabiać pieniądze, a jeśli tak to ile? Po 13 latach kapłaństwa mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że żyję z łaski Pana Boga i hojności ludzi. Przez czas posługi i pracy w parafii nigdy nie wołałem do ludzi pieniędzy – bo nie było w mojej parafii stawek, a ofiara dobrowolna –  zawsze mówiłem: ile państwo sobie życzą dać, tyle proszę zostawić. Jak na tym wychodziłem? Odpowiem, że różnie. Celebrowałem Mszę św. sprawowałem Chrzest, Ślub, Pogrzeb za konkretne ofiary jak i za „Bóg zapłać”, ale nigdy Pan Bóg nie zostawił mnie bez niczego. Niemniej nie zgodzę się na to, by myśleć, mówić i żyć w przekonaniu, że ksiądz nie powinien nic otrzymywać za swoją posługę/pracę– wszak jak mówi Ewangelia – godny robotnik zapłaty swojej! Parafrazując te słowa godny – doktor, lekarz, kucharz, szewc, czy rolnik – zapłaty swojej, tak samo godny ksiądz zapłaty swojej!

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here