Zostałem zaproszony przez jednego z księży proboszczów, aby 26 sierpnia, w uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej poprowadzić odpust parafialny.

Choć parafia nie jest pod wezwaniem Matki Bożej, to jak się okazuje, w historii parafii – z potrzeby wiernych – nadano drugi tytuł parafii, a tym samym tzw. mały odpust ku czci Matki Bożej Jasnogórskiej.

Tak więc wracając z Częstochowy po uroczystościach jasnogórskich, zboczyłem z trasy prowadzącej do domu, i zatrzymałem się w niewielkim mieście, by poprowadzić uroczystość ku czci Matki Bożej.

O godz. 18:00 przewodniczyłem Mszy świętej, wygłosiłem kazanie – które, swoją drogą napisałem będąc na Jasnej Górze, a po zakończeniu liturgii poprowadziłem procesję eucharystyczną. Dopełnieniem Mszy świętej była kolacja, na którą zaprosił ksiądz proboszcz.

Nie zdarza mi się zbyt często uczestniczyć, a co dopiero prowadzić uroczystości odpustowe, stąd było to dla mnie bardzo piękne i miłe doświadczenie – odprawić Mszę świętą z wiernymi, wygłosić homilię, a co najpiękniejsze poprowadzić procesję eucharystyczną. Jak pięknie być księdzem!