W zwyczaju pielgrzymkowym jest, że wielu pątników, który od lat pielgrzymowali do Częstochowy po wstąpieniu w związek małżeński wprowadzają grupę, której szli, przed jasnogórski szczyt.

W tym roku w siedmiu grupach, z mojego miasta, pielgrzymowały trzy pary nowożeńców, których „zatrzymałem” w oku obiektywu i utrwaliłem te niezapomniane momenty – dla nich jak i dla mnie – w fotografii.

To jest coś zupełnie wyjątkowego towarzyszyć młodym w ich radości spotkania z Matką Bożą Jasnogórską, to wyjątkowa okazja by być cichym obserwatorem oddania siebie, swojego życia – teraźniejszości i przyszłości Bogu przez ręce Maryi oraz dostrzeżenia tych łez szczęścia połączonych z potem spiekoty i zmęczenia po pielgrzymim szlaku.

Niesamowitym jest zobaczyć młodych, których zna się z widzenia z pielgrzymiego szlaku, kiedy szli obok w grupie przez kilka ostatnich lat, a dziś wchodzą w odświętnych strojach rozpoczynając nowy rozdział swojego życia.

W takich właśnie chwilach doświadczam radości z bycia fotografem, który widzi i zatrzymuje chwile które są tak ulotne. Przez fotografię można do tych chwil radości, szczęścia, wzruszenia i poruszenia serca raz jeszcze wrócić.