Już od dłuższego czasu chodził za mną pewien zakup. Jako, że jestem lokalnym patriotą – o czym kiedyś już tu pisałem – i kocham moje miasto, choć przez wielu nie odkryte, uważane za brudne, nie wartościowe i nie atrakcyjne, ja widzę w nim potencjał i kocham je całym swoim sercem, wszak jestem jego mieszkańcem w kilka pokolenia wstecz – z dziada, pradziada.
Więc jako lokalny patriota postanowiłem kupić flagę z herbem mojego miasta. Ale jak ją kupię, to gdzie ją powieszę? Pomyślałem, pomyślałem i… kupiłem, a jak przyszła kurierem w liście poleconym, to po zakupie kilku drobiazgów w sklepie remontowym wybrałem miejsce by ją zawiesić.
Flagę zamontowałem na dwu wkręcanych w beton oczkach (osadzonych w kołkach rozporowych) wmontowanych w ścianie za oknem mojego mieszkania, które wychodzi wprost na ulicę mojego miasta. Choć mieszkam na 4 piętrze starej kamienicy – zwanej kamienicą marzeń – i nie wielu będzie zadzierać głowę do góry, to flaga zawisła i będzie cieszyć moje oko – zdobić moje okno – z tego, że jestem mieszkańcem mojego miasta i jest ono bliskie mojemu sercu.
Bardzo się cieszę, że jednak sfinalizowałem ten zakup. To była dobra decyzja!