Wieczorową porą wybrałem się – korzystając jeszcze z czasu urlopowego – wraz z moim dawnym uczniem, a dziś już księdzem na piwo połączone z rozmową nie tylko na tematy codziennego kapłańskiego życia, ale również na tematy wiary i Kościoła.
To wyjątkowe, że możemy sobie usłużyć na różny sposób: kapłańsko, duchowo czy koleżeńsko.
Czas wakacji, kiedy jest trochę mniej obowiązków niż zwykle, sprzyja nadrobienie zaległości towarzyskich, które pozwalają na nowo spojrzeć na siebie, swoje kapłaństwo, codzienność i ucieszyć się drugim człowiekiem, dla którego jest tak nie wiele czasu w czasie roku pracy i obowiązków kapłańskich i zawodowych.