Budzę się rano. Jest czwartek 24 lutego 2022 rok, godz. 5:43 mówię pacierz i odpalam Internet gdzie czytam…Rosja zaatakowała Ukrainę. Jest Wojna. Przychodzi myśl co ja mogę zrobić? Jako człowiek mogę towarzyszyć myślami braciom Ukraińcom, oglądam i śledzę informację w Internecie, telewizji i w słucham w radiu kolejnych doniesień zza wschodniej Ukrainy. A jako ksiądz? Jako ksiądz poszedłem do ołtarza i podczas Mszy świętej modliłem się za Ukrainę i Ukraińców, za tych, którzy walczą i za tych, którzy polegli oraz prosiłem Pana Boga – przez wstawiennictwo Matki Bożej Królowej Pokoju – o pokój.
Czy mogę zrobić coś więcej? Postanowiłem sięgnąć do mediów społecznościowych i tam wyrazić moją jedność z Braćmi Ukraińcami. Na zdjęcie profilowe na FB wstawiłem nakładkę z flagą Ukrainy. Na tablicy FB i na Ig zamieściłem dwa cytaty mojego biskupa i biskupa Kościoła Greckokatolickiego, którzy apelują o gorącą, nieustanną modlitwę o pokój. Coś jeszcze?
Przyszła mi taka myśl by… pojechać do pasmanterii i kupić dwie tasiemki w kolorach flagi Ukraińskiej. Jak pomyślałem, tak też zrobiłem. Pani w sklepie starannie dobrała odpowiedni odcień kolorów niebieskiego i żółtego, a po zakupie postanowiłem związać je w kokardkę i zamontować na antenie samochodu. Tak to mój zewnętrzny wyraz jedności z Ukrainą, która walczy o swoją wolność i niepodległość.
Chwilę popołudniu rozmawiałem telefonicznie z księdzem greckokatolickim, który pochodzi z Ukrainy ale wraz z najbliższą rodziną mieszka w moim mieście. Jego najbliżsi są w Ukrainie, ale On jest tutaj w Polsce. Zapewniłem Go o tym, że jestem z Nim nie tylko myślami, ale i modlitwą.
Pamiętajmy w tych dniach o modlitwie za Ukraińców i na Ukrainie.