Jak w okresie Bożego Narodzenia księża wyruszają na kolędę, by odwiedzać swoich parafian, tak ja mam swoją „kolędę” w Wielkim Poście, kiedy wyruszam na szlak kościołów stacyjnych pielgrzymując codziennie do innej świątyni mojego miasta.
Moje pielgrzymowanie połączone jest również z pracą, którą wykonuję nagrywając, fotografując, a następnie relacjonując to co się działo w mediach społecznościowych.
W miony czwartek mój kolega ksiądz zapytał mnie czy jadąc wieczorem na „stację” nie zabrałbym też i Pasterza? Odpowiedziałem, że nie ma problemu, aczkolwiek moje autko jest małe i skromne, stąd nie wiem czy wypada. Odpowiedział, że to nie jest ważne, ważne czy….
Skoro taka Osoba ma jechać ze mną, to pojechałem na myjnię i wyszorowałem autko i na zewnątrz i wewnątrz i powiem… że dawno… oj dawno tak czyste nie było, no ale… była – jest zima więc…
Tak przygotowanym autkiem podjechałem o umówionej godzinie by zabrać ważnego Pasażera, który gdy tylko wsiadł usłyszał ode mnie – czy mogę jedno foto – tak na pamiątkę? Dostałem pozwolenie, tak więc… taka oto mała pamiątka – pewnej podróży na kościół stacyjny – z wyjątkowym Pasażerem.