W mojej diecezji w pierwszych dniach wakacji odbyły się wprowadzenia nowych proboszczów parafii.
Księdza proboszcza, który zaprosił mnie na swoją instalację (wprowadzenie w urząd proboszcza parafii), poznałem przed 11 laty, kiedy jako diakon odbywałem praktyki duszpasterskie w parafii, gdzie był on wikariuszem. Ostatnio – tj. w okresie Wielkiego Postu – głosiłem w jego parafii rekolekcje wielkopostne.
Zaproszony na uroczystość instalacji zostałem poproszony o koncelebrowanie Eucharystii wraz z nowym proboszczem i księdzem seniorem. Przyznam, że po raz pierwszy miałem okazję uczestniczyć w pełni w tak podniosłej uroczystości.
Nie ukrywam, że patrzyłem trochę z … taką kapłańską zazdrością na współbrata księdza, który obejmuje parafię z piękną świątynią i otwartą wspólnotą wiernych – czego dali wyraz podczas powitania. Czego więcej? Tylko służyć i kochać swoje owce…
Nowemu proboszczowi życzę dużo sił i wytrwałości i ciągłego wpatrywania się w Jezusa – Dobrego Pasterza.