Jak już pisałem niejednokrotnie – każdej niedzieli i święta z samego rana, skoro świt jeżdżę do parafii – sanktuarium Matki Bożej, które znajduje się w moim mieście. Tam celebruję Mszę świętą i spowiadam.
Dziś jednak chciałbym skupić się jednak na innym aspekcie tego mojego posługiwania. Otóż ostatnim moim doświadczeniem – bardzo mocnym doświadczeniem – jest obecność moich rodziców na Mszach Świętych, które odprawiam i na których głoszę Słowo Boże. To niesamowite uczucie, kiedy stajesz na ambonie i z góry patrzysz na ławki kościelne, a w nich dostrzegasz rodziców, a czasem nawet rodzeństwo. Jak niesamowitym doświadczeniem jest to, gdy kończysz kazanie, a Tato puszcza do mnie oko – informując że było dobrze.
To niezwykłe i całkowicie wyjątkowe doświadczenie, za które Panu Bogu jestem bardzo wdzięczny! Niech Pan Jezus będzie uwielbiony!