Jak się okazuje, dziś obchodzimy międzynarodowy dzień bloga.. Dokładnie od 2006 roku to jest od 12 lat co roku 31 sierpnia, a więc dokładnie na koniec wakacji obchodzony jest dzień tych, który blogują. A co to znaczy blogować?
Dawniej – bo pierwsze blogi jak dowiadujemy się z kart Internetu pojawiły się w pod koniec lat 90 – były to czyste pamiętniki, które miały być internetowymi, a wiec otwartymi dla wszystkich zapiskami dotyczącymi życia i działalności właściciela bloga. Z czasem, tym sposobem komunikowania się ze światem zainteresowały się różne środowiska, firmy i branże działające na rynku ekonomii i mediów.
Niektórzy jednak – jak ja – pozostali na poziomie tego codziennego dzielenia się swoim życiem z innymi. To sposób komunikowania się ze światem zewnętrznym. Zewnętrznym do tego wewnętrznego świata, w którym żyję.
Niedawno ktoś postawił mi pytanie: co mnie skłoniło do pisania bloga? Do uzewnętrzniania się ze swoim życiem? Odpowiedź od samego początku była i jest ta sama. Kiedy rozpocząłem pisanie swojego pierwszego bloga, byłem jeszcze przed diakonatem w seminarium – to było blisko 11 lat temu, kiedy blogosfera tak naprawdę dopiero rozkwitała. To było coś nowego, bo i Internet był jeszcze towarem deficytowym. Wówczas celem moim było – dość nieśmiało – zaistnienie w przestrzeni internetowej i powolne dzielenie się swoim życiem kleryckim. Po czasie, kiedy przyjąłem już święcenie kapłańskie cel jest niezmiennie jest ten sam– pokazać, że ksiądz to normalny facet z krwi i kości, który może żyć pośród świata podobnie jak jego rówieśnicy, a przy tym być szczęśliwym sługą Chrystusa. Ksiądz to człowiek, który ma swoje pasje, zainteresowania, radości i smutki, nadzieje i marzenia. Przy okazji chcę powiedzieć, a przez fotografie także pokazać, że Pan Bóg ma swoje konkretne plany, co do każdego z nas. Można mówić wiele, pisać także, ale tu tak naprawdę chodzi o życie. O pokazanie, że Kapłaństwo to niebywała przygoda, do której zaprasza Pan Bóg!
Blog jest dodatkiem do mojego życia kapłańskiego. Już po raz kolejny napiszę to z całą odpowiedzialnością za słowa: prowadzenie bloga to nie gwiazdorstwo, chęć promocji siebie, lansowanie się itp. Cel jest jeden pokazanie życia kapłańskiego takim jakie ono jest, dzień po dniu, z całą wyjątkowością, barwnością, zwyczajnością i monotonią.
Na koniec napiszę, że miło wracać do tego co było kiedyś, czytać zapiski sprzed kilku lat i z perspektywy patrzeć jak wielką przygodą jest życie z Jezusem i oddanie się Jego prowadzeniu. Jak Pan Bóg jest niesamowity, gdy daje tyle radości dzielenia się sobą i swoim życiem z innymi.
Wszystkich, którzy zastanawiają się czy warto pisać bloga, gorąco zachęcam, by się nie zastanawiać, a usiąść i zacząć pisać, a co najważniejsze nie zniechęcać się!