W kończącym się tygodniu obchodziliśmy w liturgii wspomnienie św. Krzysztofa, który wg. tradycji katolickiej, był tym, który przeniósł na swoich ramionach małego Jezusa. Tak też przedstawia go ikonografia. Stąd ten średniowieczny święty uważany jest za patrona kierowców i wszystkich zmotoryzowanych. Z inicjatywy księdza proboszcza, w parafii w której gościnnie co niedziela celebruję Mszę św., w ostatnią niedzielę lipca miałem okazję poświecić pojazdy mechaniczne – głównie samochody naszych wiernych.

Nie ma co dyskutować, bo sprawa jest oczywista, z błogosławieństwem Bożym, jest zawsze łatwiej, pewniej, a na pewno bezpieczniej iść – jechać przez życie. Każdy, kto jeszcze nie zdążył poświecić swojego pojazdu, niech uczyni to czym prędzej, by Pan Bóg prowadził nas i tych, którzy wraz z nami będą podróżować.